
Elewacja północna jest świadectwem skomplikowanej historii kościoła, ale też podstawowym źródłem dla rekonstrukcji układu przestrzennego rozebranego klasztoru. Z tego powodu początkowo nie było w niej żadnych okien. Dzieli się na dwie części korpusu nawowego od strony zachodniej i prezbiterialną od strony wschodniej.
Idąc w stronę rzeki widzimy najpierw elewację nawy, która jest młodsza niż prezbiterium. Mury gotyckie korpusu zachowały się bowiem tylko do wysokości ok. 4,5 m. Podczas badań architektonicznych ustalono pierwotną formę gotyckiego krużganka (1) dochodzącego do zachowanego do dziś portalu (2).
Dla lepszego oglądu proponujemy podejść do planszy z opisem elewacji północnej znajdującej się na wysokości połączenia nawy i prezbiterium.
Na szczególną uwagę elewacji północnej korpusu zasługuje odkryte w dolnej kondygnacji, w trakcie badań architektonicznych, przejście w murze i niewielka klatka schodowa prowadząca pierwotnie z południowego skrzydła klasztoru na ambonę, oznaczona numerem 3 na planszy.
Skrzydło południowe klasztoru zostało zbudowane na nowo na pocz. XVII w. już po ukończeniu murów kościoła, a widoczne w elewacji ślady krużganku oraz linia dachu pulpitowego (4) odnoszą się właśnie do tego okresu. Ponieważ klasztor barokowy był większy od swojego średniowiecznego pierwowzoru, od strony zachodniej wzniesiono wąskie skrzydło zachodnie – widoczny jest na elewacji zarys dachu dwuspadowego (numer 5). W przyziemiu przekuto dawny portal gotycki i założono szerokie przejście między nawą kościoła a klasztorem (6). Ponadto na piętrze istniały dwa kolejne przejścia do empor organowych wewnątrz kościoła (bocznej – pośrodku ściany (7) i zachodniej – nad wspomnianym przejściem (8)).
Kolejna klatka schodowa zapewniająca wejście na dach gotyckiej świątyni znajdowała się w grubości muru na wys. 6 m. obok przejścia na lektorium w części prezbiterialnej z wejściem od wschodniej strony elewacji korpusu (9).
Po pożarze z 1846 i rozbiórkach z lat 50. XIX w. przebudowano skrzydło południowe na potrzeby więzienia. Z tego okresu pochodzi też ślad po schodach drewnianych przy gotyckim portalu oraz strzępia po dwóch kominach.
Teraz możemy spojrzeć w kierunku elewacji północnej prezbiterium. W XV w. była ona odsłonięta tylko w pasie ok. 2 m poniżej okapu. Do dziś widać nieregularną dekorację z zendrówek użytych do wymurowania najwyższej części ściany. Niższa część była zasłonięta przez skrzydło wschodnie i dostawioną do niej gotycką zakrystię – do kościoła prowadziły aż trzy portale. Wschodni portal (10) pierwotnie służył nie zakonnikom ale mieszczanom zapewniając przejście przez kościół pod murem obronnym. Po rozbudowie kościoła i klasztoru po 1414 r. komunikacja ta straciła znaczenie militarne.
Warto zwrócić również uwagę na znajdujące się od strony zachodniej na wysokości 6 metrów, osobne wejście na drewniane lektorium (13). Przejście to funkcjonowało jeszcze w XVII w., ale później zostało zamurowane.
Przekształcenia założenia z przełomu XVI i XVII w. spowodowały, że elewację w całości zasłoniły budynki klasztorne. Istotne zmiany wprowadzono też w poł. XVIII w. podczas przebudowy klasztoru – dodano wówczas nowy portal wejściowy na osi krużganka (14), zlikwidowano przejścia z dawnej gotyckiej zakrystii (11), a na piętrze – w bibliotece – wykonano dwa przeźrocza, zapewniające wgląd do prezbiterium (15,16). Zapraszamy teraz na wycieczkę poza mury obronne Barczewa, w kierunku rzeki Pisy, by móc spojrzeć na wschodnią elewacje kościoła wspartą na fortyfikacjach miasta.









